Przed meczem dały o sobie znać duchy z przeszłości, gdyż znów przyszło nam rozegrać spotkanie bez nominalnego bramkarza. Między słupkami bez rękawic stanął zawodnik z pola Marek Siwiński. Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach po ulewie przed spotkaniem boisko było bardzo grząskie a piłka stała się trudna do opanowania. Goście wyszli na prowadzenie po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry i zamieszaniu w polu karnym gdy najlepiej w tłumie odnalazł się zawodnik przyjezdnych i skierował piłkę do bramki. W pierwszej części spotkania pod obiema bramkami niewiele się działo i na przerwę schodziliśmy ze stratą jednego gola. Druga odsłona przyniosła dużo więcej emocji. W sytuacji 2 na 1 pod bramką rywala zabrakło nam zimnej krwi, ponieważ akcja zakończyła się niedokładnym podaniem. Nasz zespół starał się atakować i stwarzać sytuacje. Po trójkowej akcji Mateusza Ośki, Damiana Rolewicza i Macieja Wołodczenko ostatni z nich zbiegł z piłką wszerz pola karnego i uderzył lewą nogą w dalszy róg bramki doprowadzając do remisu. Do kontrowersji doszło w 80 minucie spotkania gdy wychodzący na czystą pozycję Maciej Wołodczenko został złapany przez dwóch (!) obrońców i końcami palców oddał "strzał", który bez problemów złapał bramkarz gości. Działo się to wszystko na 7 metrze od bramki przeciwnika jednak gwizdek sędziego nie został użyty mimo niesportowego powstrzymywania naszego zawodnika. 5 minut później to goście cieszyli się z prowadzenia. Dośrodkowana piłka z 40 metra od naszej bramki wyślizgnęła się z rąk naszemu "bramkarzowi" po czym do pustej bramki skierował ją zawodnik gości.
Start Ziel-Bruk Płoty- KP Świdnica 1:2 (0:1)
Bramka: Maciej Wołodczenko
Skład: Marek Siwiński- Mateusz Ośka, Damian Gac, Emil Mazurkiewicz (Adrian Radzik)- Damian Rolewicz, Jacek Wieczorek, Maciej Wołodczenko (Dawid Strózik), Mateusz Adach- Patryk Brola (Cezary Majchrzak), Alan Mroziński (Krzysztof Darul)